Miło mi Was gościć w moich skromnych progach ;) Nie było mnie tu chwilkę bo staralismy się ogarnąć jak najwięcej jednak na Święta nie udało się przeprowadzić, rzeczywistość nas przygniotła ;) Przyjęliśmy więc, że ten świąteczny czas będzie okazją aby odetchnąć i nabrać sił na budowlany finisz :)
Od 3 stycznia mieszkamy u siebie i muszę przyznać, że jak tak siedzę sobie teraz przy stole w naszym salonie i piszę do Was tego posta to czuję MEGA wielką satysfakcję, radość i ulgę :)
Ostatni rok to był istny zapieprz: wspominaliśmy z mężem styczeń 2014 roku i walkę z profilami na poddaszu a potem bój z wełną mineralną, która pchała się do oczu i ust i doprowadzała nas do rozpaczy :) Nie żeby to nie było ciekawe doświadczenie ale mam nadzieję, że już nigdy więcej nie będę mieć z tą francą do czynienia :) Ale jestem jej wdzięczna, bo mamy na poddaszu bardzo cieplutko, dziękuję Ci Wełno! :D
No dobra, to podsyłam kilka fotek, na razie parter :) Brakuje mi w całości kropli koloru. Myślałam o jakimś turkusie lub koralowym ale raczej w pastelowym odcieniu... Albo musztardowy? Nie potrafie się zdecydować. Czeka mnie jescze zakup poduszek na sofy. I jakiegoś fajnego koca. I świeczników :D i mnóóóóóóóóóóóstwa innych rzeczy ale teraz to już na spokojnie. Szukam jakichś fajnych sklepów z dodatkami, jakbyście mileli namiary to dajcie linka. Będę wdzięczna :)
Przesyłam gorące pozdrowienia i wszystkim życzę wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku 2015!!! Dużo kasy, fajnych fachowców, dotrzymanych terminów i jak najmniej papierologi :D